niedziela, 11 września 2016

Przemyślenia na temat Diety Raw, Witarianizm




Zwolennicy witarianizmu twierdzą, że z pożywienia czerpiemy nie tylko składniki odżywcze, ale również tez coś o wiele cenniejszego – energię życiową. To właśnie surowa i nieprzetworzona żywność jest głównym źródłem enzymów, które są w stanie dostarczyć nam potężną dawkę energii i witalności, jak również pomogą nam w nabraniu sił i chęci do działania. Charakterystycznymi cechami tej diety są jednak czasochłonne początki. Witarianizm to stopniowy proces, a nie pojedyncze wydarzenie. Witarianizm uczy nas, że warto postępować mądrze i troskliwie zapewniać swojemu ciału to czego potrzebuje, czyli energię, tak potrzebną nam do działania.

Zarówno dieta paleo (o której pisałam tutaj) jak i witarianizm odrzucają sztuczne i „przetworzone” życie wybierając proste i naturalne, ponieważ usuwają z nich przetworzoną żywność i opierają dietę na ekologicznej. Zwolennicy witarianizmu twierdzą, że jest to styl życia i że z powodzeniem każdy może ją stosować, choć nie jest ona prosta. Szukając jednak opinii na temat tej diety wciąż napotykam zdania, że jest to dieta niezwykle trudna i ci którym udaje się ją stosować, stosują zasady 80:20, czyli że w 80% polegają na surowej żywności i uzupełniają dietę w 20% gorącym pokarmem.

Zasady diety są proste. Możemy jeść tylko żywność pozbawioną obróbki termicznej. Dozwolone jest „gotowanie” żywności w temperaturze 42 stopni, w związku z czym wielką popularnością zaczęły się cieszyć suszarki (wg mnie powinniśmy je nazywać wysuszarkami od słowa „dehydrators”). Można również suszyć żywność w piekarniku w temperaturze 42 stopni.

Biorąc pod uwagę wyżej wymienione zasady spróbujmy ułożyć plan, który będzie odżywczy pod względem witamin i minerałów. Załóżmy, że nasz plan jest dostosowany do 1800 kalorii i jest obliczony na jedną osobę. Robiąc obliczenia wyszło mi, że dzienne menu powinno zawierać następujące produkty:

1/6 blachy krakersów – (zobacz poniżej), 50g migdałów (ser), 25g orzechów (3 włoskie i 3 brazylijskie), 100g quinoa albo soczewica (na zmianę co drugi dzień), 50g pestek dyni, warzywa (200g sałaty, 2 pomidory, 1 papryka, 200g ogórka, 7 rzodkiewek, 1 burak, 2 marchewki, 2 selery, 1 ogórek kiszony, 2 cebule), owoce (1 pomarańcza, 1 jabłko, 1 nektarynka)

w/w produkty przekładają się na następujące składniki odżywcze:

vitA: 821, vitC: 650, vitE: 113, vitK: 388, vitD: ?, vitB1: 168, vitB2: 96, vitB3: 75, vitB5: 66, vitB6: 137, vitB12: ?, kwas foliowy: 290, Ca: 82, Fe: 120, Mg: 203, K: 175, Zn: 117, Se 442,


UWAGI:

1. Na zdrowej diecie raw (zobacz wyniki wyżej) spożywamy ok 1.2 kg warzyw codziennie i ok 0.5kg owoców. Dodatkowo dieta opiera się na orzechach, migdałach, ziarnach i pestkach – spożywamy ich ok 180g, oraz włączamy komosę ryżową i soczewicę, żeby dieta stała się zbilansowana.

2. Ze względu na ograniczenia kaloryczne nie ma miejsca w tej diecie na jedzenie słodkich rzeczy, nawet tych przygotowanych sposobem raw. Również ciężko jest włączyć do diety banany i awokado, ponieważ są super kaloryczne (1 banan odpowiada 100 kaloriom a 1/2 awokado 160 kaloriom)

3. Jak zwróciliście uwagę nie uwzględniłam w tej diecie olejów. Są one bardzo kaloryczne, tak więc jak już używamy oleje to rekomenduję stosować oliwę z oliwek, ze względu na zawartość witaminy E.

4. Właściwy poziom witaminy B12 i D może nam zapewnić na tej diecie surowa ryba jedzona 2 razy w tygodniu, albo suplementowanie diety spożywczymi drożdżami i regularne kąpiele słoneczne.

5. Zwolennicy tej diety mówią, że jest OK, jeśli łączy się posiłki raw z ciepłymi posiłkami. Dopuszczalne są zależności 80:20. W związku z tym wydaje się rozsądne jedzenie ciepłych posiłków zrobionych z trudnej żywności, jak kasze albo rośliny strączkowe. Oprócz tego warto gotować marchewki i używać je w połączeniu z posiłkami zawierającymi orzechy, pestki, rośliny strączkowe i ziarna, ze względu na obecność w nich kwasu fitynowego (zob. tutaj) i faktu, że gotowana marchewka posiada właściwości neutralizujące.

6. Codziennie jemy 1 ogórka kiszonego, żeby w naturalny sposób dostarczyć sobie probiotyki i utrzymać zdrową florę bakteryjną – tego typu praktyka jest zaczerpnięta z praktyk diety makrobiotycznej.

7. Na diecie raw wszystkie warzywa i owoce myjemy dokładnie w kwaśnej wodzie (z octem), żeby usunąć drobnoustroje i w zasadowej (z dodatkiem sody oczyszczonej), żeby usunąć pestycydy. Można również robić sobie regularne płukanki z sody oczyszczonej, żeby dezynfekować jamę ustna i unikać niepotrzebnych infekcji.


PRZEMYSLENIA

Surowe posiłki obciążają nasz układ pokarmowy. Wg filozofii chińskiej surowe pokarmy (jin) oziębiają nasz organizm i sprawiają, że dużo energii musimy zużyć na strawienie pokarmu. Zwolennicy witarianizmu uważają, że najlepiej koncentrować się na monotematycznych posiłkach i starać się nie łączyć rożnych produktów w jednym posiłku. Najlepszym rozwiązaniem tej kwestii jest zapoznanie się z tajnikami diety rozdzielnej (zob. tutaj). Inna uwaga dotyczy trzymania owoców i warzyw w lodówce. Wszystkie owoce trzymamy w temperaturze pokojowej, a warzywa najlepiej wyjmować na zewnątrz przynajmniej na godzinę przed zabieraniem się do przygotowania posiłku. Zbyt duża różnica w temperaturze może utrudnić trawienie posiłku, który i tak jest trudny do strawienia.

Surowe posiłki mogą być źródłem rożnych infekcji. Każdy witarianin wie, że jego dieta wymaga dużo uwagi i sprawia, że należy unikać gotowych produktów, takie jak kiełki niewiadomego pochodzenia, lub inne gotowe produkty w postaci burgerów. Jedzenie w restauracjach również nastręcza problemy, ponieważ nigdy nie jesteśmy pewni sposobu w jaki dany pokarm został przygotowany, jak również czy właściwie był przechowywany. Surowe jedzenie może być źródłem infekcji, a to z tego względu, że wiele rzeczy fermentujemy i kiełkujemy, a te procesy umożliwiają rozwój drobnoustrojów. Piszę o tym, ponieważ należy być świadomym i zwracać szczególną uwagę na produkty, które konsumujemy i kupujemy. Z tego też względu wielu witarian korzysta z kuchni domowej, jak również przywiązują oni dużą uwagę do starannego mycia warzyw i owoców (zob. wyżej).

Przeciwnicy diety raw uważają, że nie ma dowodów naukowych mówiących, że dieta raw jest jedną z najzdrowszych diet. To fakt, wciąż brak jest dowodów popartych praktyką i doświadczeniem. Z tego też powodu trudno osądzić jest jakiekolwiek zarzuty wymierzone w jej zwolenników. Z teoretycznego punktu widzenia (zob. wyżej moją rozpiskę) wynika, że witarianie wzmacniają układ odpornościowy (witamina A,C, K, kwas foliowy)ale mają niedobory witamin z grupy B. Regulacja tych niedoborów spożywczymi drożdżami jest raczej kontrowersyjna, ponieważ jest źródłem nadwyżki witamin z grupy B. Przykładowo 100% witaminy B12 z drożdży odpowiada 640% witaminy B1, 570% witaminy B2, 280% witaminy B3, i 480% witaminy B6. Osobiście uważam, że jednym rozwiązaniem jest spożywanie surowych ryb 2 razy w tygodniu, gdyż nie prowadzi do nadwyżek i jest oparta na naturalnej żywności.

Nie jest to dieta dla wszystkich, ponieważ jest super restrykcyjna. Osobiście lubię cieple posiłki i chyba nie spróbuję witarianizmu, jednak uważam, że istnieją podstawy teoretyczne sugerujące, że i taka dieta może być zdrowa. Czy jedzenie surowych posiłków wpłynie negatywnie na nasze trawienie zostawiam innym do ocenienia. Najfajniejsze jednak w tej diecie jest to, że pokazuje nam, że jesteśmy w stanie być zdrowi ufając własnym możliwościom i własnej inteligencji. TO dzięki niej wiemy w jaki sposób należy spożywać surową żywność i jakich technik stosować. Wiemy, że możemy również cieszyć się życiem spożywając jedynie warzywa, owoce, orzechy, ziarna i pestki. Brzmi nieprawdopodobnie, i w tym cały sek i piękno.

Krakersy: 1 blacha – 1 szklanka siemienia lnianego, 1/2 szklanki sezamu, 1/2 szklanki słonecznika. Najpierw wszystko fermentujemy w kwaśnej wodzie przez noc, a potem płuczemy. Odcedzone nasiona zalewamy jeszcze raz wodą (ok 3/4 szklanki), żeby powstało geste papkowate ciasto. Przyprawiamy ulubionymi przyprawami i odstawiamy na 5 minut. Rozprowadzamy ciasto na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i suszymy.

25 komentarzy:

  1. Jestem RAW. Nie wiedziałam, że "tak powinno" wyglądać moje odżywianie. HA HA HA
    Błagam, co to jest? Banany i awokado ciężko włączyć do diety? To one są często podstawą różnych posiłków. :) W dodatku nie mam żadnych niedoborów.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. BU-HA-HA!!! Kto to pisał? Jestem weganką, przechodzącą na RAW, takich głupot dawno nie słyszałam :) Jak ktoś ma mózg to potrafi nawet w necie sprawdzić ile kalorii się zjada. I jeszcze pytanie,- ten kto je mięso i posiłki gorące jakoś inaczej owoce myją? Co za bzdury?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten tekst to chyba jakieś żarty. Co to ma wspólnego z witarianizmem?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście, że witarianizm obciąża, jak napisano, WASZ układ pokarmowy - czyli układ pokarmowy osób, którym do witarianizmu bardzo daleko. Jest on bowiem przyzwyczajony do zupełnie innej diety, dlatego też przejście na witarianizm z reguły odbywa się stopniowo, a dojście do towarzyszącego takiemu żywieniu oczyszczenia i świetnego samopoczucia jest procesem wymagającym czasu :) Wszystko się zgadza.
    Nie zgadza się natomiast wiele innych rzeczy - awokado i banany ciężko włączyć do diety? Śmieszniutkie dość, biorąc pod uwagę, że z reguły pochłaniam kilka bananów lub bananowego szejka na początku dnia, a do otyłości mi daleko. Przy wyliczeniach zawartości potrzebnych składników odżywczych warto (a właściwie TRZEBA, jeśli ma być wiarygodnie :)) wziąć pod uwagę fakt, że witariański, oczyszczony, mniej "rozleniwiony" układ pokarmowy nieco różni się wchłanianiem od układu pokarmowego osoby będącej na innej diecie.
    Nie zgadza się też gotowana marchewka - to już nie jest witarianizm :) Osoba raz w miesiącu jedząca mięso nie jest wegetarianinem, osoba czasem pijąca kawę z mlekiem nie jest weganinem, analogicznie - osoba spożywająca 20% pokarmu innego niż surowy nie jest witarianinem.
    Troszeeeczkę nie zgadza się też zestawienie "ogórka kiszonego" z myciem owoców w occie i sodzie - kiszonki dostarczą nam mniej więcej tego, co niemyte owoce i warzywa. Oczywiście ważne, żeby nie były pryskane, sztucznie nawożone itd., ale nietrudno o takie przy dzisiejszej mnogości źródeł, z których możemy pozyskiwać rośliny :)

    Artykuł mocno do dopracowania w takim razie. Ale fajnie, że jakaś tam wiedza jest i że nasza dieta została przedstawiona w miarę, powiedzmy, obiektywnie, a nie zjechana od góry do dołu ;) Niemniej polecam zainteresować się tematem bardziej, bo jest to sposób żywienia niosący ze sobą naprawdę wiele odczuwalnych korzyści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Viktorio, Witarian jest wiele, jedni jedza surowe mieso i jajka a inni pozostaja tylko na diecie roslinnej. To wynika z nazwy, dieta raw nie znaczy od razu roslinna. I dlatego mozna witarian podzielic na pare grup, do nich rowniez zalicza sie osoby jedzace gotowane produkty (oczywiscie od czasu do czasu). Nie ma w tym nic zlego. Z moich obliczen wynika ze 1.2kg warzyw odpowiada kalorycznie 0.5kg owocom (jak np te wymienione przeze mnie) a sam banan i 1/2 awokado odpowiada 1.2 kg warzyw. Uwazam ze kazda osoba powinna byc swiadoma wartosci odzywczych spozywanych pokarmow, zarowno witarianie jak i wegetarianie czy osoby na diecie paleo czy tradycyjnej. Osobiscie uwazam ze nie napisalam nic odkrywczego jedynie skorzystalam z arytmetyki, wszystko pododawalam do siebie. Owszem ja sama nie robie tego na codzien, ale poniewaz w tym siedze to wiem na jakie produkty warto zwracac wieksza uwage a ktore mozna spokojnie wyeliminowac. Czego nauczylam sie na diecie wegetarianskiej to ze fajnie polegac na prostych posilkach, co nie znaczy ze glownie opartych na jednym lub dwoch produktach. Uwzglednianie orzechow, pestek i roslin straczkowych jest wrecz niezbedne na dietach roslinnych, oczywiscie jesli chcemy zeby stala sie naszym stylem zycia a nie okresowym wydarzeniem.

      Usuń
  6. Bez bananów? Bez awokado? Zjadam ponad bananów codziennie, pół awokado, do tego ok 1/4 kg świeżych daktyli. Oczywiście także masę innych owoców i zeilonych liści. Nie mam pojęcia ile pochłanim kalorii, pewnie dużo, a waga od 3 lat ani drgnie

    OdpowiedzUsuń
  7. myślę, że należy najpierw czegoś doświadczyć, a potem o tym mówić.
    jesteśmy tym co robimy, a nie tym co mówimy, że robimy.
    zero wiedzy, bełkot bełkot bełkot

    OdpowiedzUsuń
  8. Do wszystkich: Osoby na diecie tradycyjnej rowniez uzywaja argumentu typu "jesli ja to jem to znaczy ze jest zdrowe". Bardzo mi przykro ale taki argument jest dla mnie bezwartosciowy i o niczym nie swiadczy. Jestem naukowcem i nigdy nie polegalam na takich argumentach, wszystko musze sama sprawdzic. Jesli chcecie sie podzielic ze mna swoimi doswiadczeniami bede wam bardzo wdzieczna. Pisze tak poniewaz uwazam ze pomimo ze teoria jest wazna to praktyka umozliwia nam tworzenie teorii. Jesli chcecie sie podzielic ze mna swoimi doswiadczeniami napiszcie swoj plan zywieniowy i okres stosowania diety. Jesli my wszyscy mamy sie czegos nauczyc robmy tak zeby tego dokonac.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z wyzej wymienionych produktow mozna ulozyc nastepujacy jadlospis:

    Z samego rana jemy jablko i nekatrynke albo robimy smoothie
    Na sniadanie jemy krakersy z serem migdalowym
    Na lunch wrapy z salaty z hummusem z pestek dyni plus warzywa
    Obiad na cieplo: kasza albo soczewica i salatka
    Z niezjedzonych warzyw robimy sok warzywny
    Na kolacje jemy pomarancze

    Piszecie ze to bzdury? Calkowicie sie z wami nie zgadzam. Spytajcie jakiegolwiek dietetyka czy takie manu nie ma sensu i nie jest zdrowe.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem od ponad 5 lat na surowej diecie 100% i nigdy nie jadlam w opisany tu sposob :). Moja dieta bazuje na owocach z dodatkiem warzyw i zieleniny. Tluszcze (orzechy i pestki) to marginalny skladnik mojej diety. Czuje sie fantastycznie, wyleczylam sie z 2 "nieuleczalnych" chorob, nie przeziebiam sie, od lat nie mialam kaszlu i kataru. Nie mam najmniejszyczh problemow by wytrwac w moim style zycia. Jesli chce Pani pisac przemyslenia na temat tej diety to doradzam najpierw stosowanie jej osobiscie przez co najmniej miesiac. I to w prawidlowy sposob, a nie w ten tu przez Pania opisany. Poszdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Aleksandro, prosze mi podac Pani typowe menu dzienne?

      Usuń
    2. Sniadanie: 1 duzy melon.
      Lunch: 1-1,5 kg owocow sezonowych np. nektarynki
      Obiad: zblendowane 5-6 bananow w mrozonymi owocami (jagody, maliny etc)
      Kolacja: Wielka surowka czasami z awokado
      Oczywiscie jest to tylko przyklad i wszystko sie zmienia w zaleznosci od pory roku:)

      Usuń
    3. Jeszcze jedno: pisze Pani o ograniczeniach kalorycznych.Kiedy zaczynalam zywic sie surowo jadalam po 3000kcal dziennie i schudlam 8 kg. Wszyscy na poczatku sie objadaja :). Taraz jadam 2000- 2500 dziennie (na codzien nie licze kalorii tylko jem do syta). Moja waga nie zmienia sie. Dodam ze przy wzroscie 167 waze miedzy 57 a 59kg. Takze kalorie kalorion nie rowne.

      Usuń
    4. Pisze tez Pani, ze nie ma dowodow popartych praktyka i doswiadczeniem. Ja znam osobiscie killu witarian bedacych na tej diecie od 20-35 lat. Takze nie tyle, ze nie ma praktyki i doswiadczenia, tyle ze swiat naukowcow nie jest zainteresowany badaniem tej sprawy. Bo kandydaci do testow z praktyka i doswiadczeniem sa!

      Usuń
    5. Bardzo dziekuje za przyklady. Prosze nie traktowac tego jak krytyke ale szczere zdziwienie jesli powiem ze jestem zdziwiona ze mozna na takiej diecie nie miec problemow zdrowotnych. Glownie nawiazuje do wspomnianych przez Pania osob ktorzy na takiej diecie sa od 20 lat. Czy tamte osoby rowniez opieraja diete o owoce? NIe moge sie wypowiedziec za innych naukowcow ale mnie zawsze interesuja kontorwersyjne rezultaty. Uwazam ze tylko takie pozwola nam na lepsze zrozumienie rzeczywistosci. Jesli by moglby mi Pani podac wiecej przykladow to bylabym wdzieczna. Moze zrobic to Pani prywatnie przez FB. A odnosnie tracenia wagi to wierze bo ja rowniez stracilam 5 kg wagi jak przeszlam na diete wege.

      Usuń
  12. Polecam Pani przeczytać książki Dr.Grahama. Doświadczyc witariańskiego stylu życia na sobie...a potem można pisać..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgadzam sie ze nalezy na sobie doswiadczyc zeby wypowiadac opinie szczegolnie poparte uzasadnieniem

      Usuń
  13. Witam serdecznie. Moje pytanie dotyczy kąpieli warzyw nie eko najpierw w wodzie z kwaskiem cytrynowym a potem w wodzie z sodą:
    1. czy Pani praktykuje taki sposób, aby pozbyć się związków chemicznych na wszystkich warzywach , czy tych z których nie obiera się skórki?
    2. czy takie kąpiele warzyw wykonuje się przed każdym spożyciem, czy raz w tyg wszystkie warzywa, osusza i do lodówki, czy w takiej formie nie tracą wartości podczas przechowywania? Przyznam, że kąpiele warzyw przed każdym posiłkiem, trochę utrudniają życie :-)
    3. czy w tej samej wodzie np. z kwaskiem można najpierw "wykąpać" pomidora a np. po południu kapustę, czy należy robić nowy roztwór
    Dziękuję za odp. i życzę wszelakiego dobra :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Agnieszko, ja robie kapiele za kazdym razem gdy kupuje warzywa i owoce. Jestesm przyzwyczajona do robienia zapupow raz na tydzien wiec robie to raz ewentualnie dwa razy. Ja tez przyznaje ze jest to raczej pracochlonne poniewaz czasami zajmuje mi to ok godziny. Warzywa przechowuje potem w lodowce a owoce trzymam na zewnatrz. Nie myje tylko w ten sposob salaty, salate tylko plucze i moze zle robie. Marchewke i buraka czyli takie ktore obieram nie myje w ten sposob. Po kapieli w sodzie woda jest oleista, szczegolnie po pomidorach i jablkach. I jesli zobaczy sie raz cos takiego to juz wejdzie nam w nawyk regularne mycie warzyw i owocow. RObie takie kapiele w misce i niektorzy sugeruja zeby najpierw zostawic je do moczenia na 5 minut a potem je dobrze umyc. Pluczemy na koniec w zwyklej wodzie.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za odp. Cieszę się, że mogę na Panią liczyć w rozwiewaniu moich wątpliwości.Ciepło pozdrawiam :-)

      Usuń
  14. Od prawie trzech lat jestem 98% witarianką. Liczenie kalorii jest bezsensu. Utrudnia, zniechęca, sieje panikę. Panikę przede wszystkim. Nie suplementuję, nie liczę kalorii, nie badam się. Bardzo dużo się ruszam, koszę sierpem w ogrodzie, kopię łopatą, rzucam gruz na Źuka, jeżdżę bardzo dużo na rowerze, chodzę po górach. Nic mi nie dolega. Mam mocne paznokcie, bujne długie włosy, w lecie i jesieni jem tylko swoje ogródkowe warzywa. Owoce w większości kupuję, orzechy i nasiona też. Swoich warzyw nie myję dokładnie. Artykuł lekko przesadzony bo podchodzenie naukowe do czegoś co jest naturalne do niczego nie prowadzi. Nauka nie potrafi zrozumieć natury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Olu, jak juz Pani odpisalam, nie wierze w to ze jesli ktos nie spozywa pokarmu zawierajacego odpowiednie skladniki to te skladniki w jakis cudowny sposob dostana sie do naszego organizmu. Mozna ciagnac bez okreslonych mikroskladnikow przez jakis czas ale.. bedzie w koncu tak jak w przyslowiu o wilku: Nosil wilk razy kilka i poniesli i wilka. Ni zyjemy w strachu ale rowniez nie oszukujmy sie ze wszystko jest OK.

      Usuń
  15. Najlepsze jest to co proste. Dlatego polecam w swojej umiarkowanej diecie korzystać z soków warzywnych wg. porad https://terapiasokami.pl/dlaczego-warto-pic-soki jako namiastkę diety Raw. Witaminy i enzymy zawarte w sokach skutecznie poprawią zdrowie i wygląd. Ludzie się katują dietami cud, zamiast jeść mniej ale jakościowo więcej i się ruszać. Trzeba też mieć produkty z dobrego źródła wolne od pestycydów, bo żywność w marketach jest słabej jakości.

    OdpowiedzUsuń