niedziela, 24 stycznia 2016

Błędy zdrowego jedzenia

Bóg stworzył jedzenie a diabeł kucharza.
 
Postanowiłam dzisiaj opisać dlaczego zdrowe przepisy dostępne w internecie, jak również w wielu książkach kucharskich, nie są zdrowe. Owszem składają się ze zdrowych składników, ale ich połączenie sprawia, że taki posiłek już nie jest zdrowy. Żeby to zrozumieć należy zapoznać się z zasadami diety rozdzielnej. Dieta rozdzielna pozwala nam na poprawne trawienie pokarmu, dzięki czemu na optymalne wchłanianie składników odżywczych. Jeśli tego nie robimy wówczas mamy problemy z układem pokarmowym, a takie przypadłości jak biegunka zdarzają się nam w miarę często. Nie zapominajmy, że biegunka to ciężka choroba układu pokarmowego, która może czasami powodować dziurawienie jelit, a tego typu przypadłość jest już bardzo groźna (zob. tutaj).

zszywka.pl

Przechodząc na dietę wegetariańską również przeszłam na dietę rozdzielną. To sprawiło, że już od ponad 15 lat sama próbuję komponować posiłki, które będą zgodne z dietą rozdzielną i które będą również smaczne. Bo to, że są zdrowe to wiem. Już 15 lat temu uświadomiłam sobie, że większość przepisów jest dla mnie bezużyteczna, bo większość opiera się na niezdrowym łączeniu produktów. Owszem zdarza mi się czasami zjeść posiłek, który jest niewłaściwie skomponowany, a wiem, że tak jest, bo czuję to po tym jak moje ciało na nie reaguje. Wiem, że lubię niektóre potrawy jak np. ciasta i kiedy je jem wiem, że to trucizna. Staram się ulegać swojej słabości tylko od czasu do czasu, ale nie wmawiam sobie, że jak zrobię ciasto ze „zdrowych produktów”, to będzie ono zdrowe.

pinkcake.blox.pl

Najgorsze wg mnie w przepisach to, że regularnie mieszamy owoce ze wszystkim co jemy, dodajemy je do ciasta, sałatek, pasztetów, właściwie do wszystkiego co jesteśmy w stanie wymyślić. Wiem skąd się to bierze, a mianowicie stąd, że to lepiej smakuje. Ale owoce to inaczej fermentacja. Nikt chyba nie chce, żeby dopuszczać do fermentacji wewnątrz jelitowych. Owoce jemy tylko rano, na czczo, albo wieczorem wiedząc, że już nic po nich nie zjemy.

https://myvega.com/recipes/collard-green-wraps/ 

Inny nawyk jaki mamy to, że dodajemy do węglowodanów jak np. ryżu, kasz itp. migdały, orzechy i pestki. Te dodatki to źródła białek (i kwasu fitynowego), a białka nie mieszamy z węglowodanami. W dodatku w węglowodanach jest słynny kwas fitynowy, więc takie dodatki zupełnie nie mają sensu, gdyż zawarte w nich minerały są dla nas i tak niedostępne, a trawienie nie jest optymalne. Jedząc takie potrawy możemy mieć pewność, że będziemy mieć wzdęcia. To jest zupełnie niepotrzebne. Orzechy i pestki najlepiej jeść jako przekąskę, bez niczego, albo dodawać do sałatek, które również jemy bez niczego.

http://www.thisrawsomeveganlife.com/2013/03

Ostatnia rzecz to słynne koktajle, shaki i smoothie. Wszystkie robimy z warzyw i owoców dodając do tego rożnego rodzaju dodatki, jogurt, mleko migdałowe i ostatnio (jak zobaczymy poniżej) zaczęliśmy dodawać orzechy. Jestem zwolenniczką picia soków z warzyw i jedzenia owoców. Opisałam to tutaj. Owoc jest tylko zdrowy, gdy zjedzony w całości, sok z niego to głównie cukier. Owszem soki owocowe są super smaczne, ale niestety nie są dla nas zdrowe.

http://www.buzzfeed.com/leonoraepstein/surprisingly-creative-vegan-smoothie-recipes?bffbfood#.kb68VB2Yd

Zasady diety rozdzielnej opisałam tutaj.

Poniżej zamieściłam „Zdrowy jadłospis” ściągnięty z internetu. Nie podam źródła, bo wydaje mi się, że jest to niepotrzebne. Warto jedynie wiedzieć, że tego typu przepisy zobaczymy na każdej stronie poświęconej zdrowiu i zdrowej diecie.

http://blog.myfitnesspal.com/grilled-zucchini-hummus-wrap/

Śniadanie: Owsianka korzenna z jabłkiem i sezamem (400 kcal) - owsianka nie fermentowana zawiera kwas fitynowy, który wybiera z pokarmu minerały. Zamiast owsianki ugotujmy kaszę jaglaną i zjedzmy z jabłkiem i bananem. Kasza jaglana to jedyny produkt, który można mieszać z owocami, ale zasady pozostają te same. Dodajemy właściwe owoce (jak np tutaj banan i jabłko) i jemy to na czczo. Najlepiej mieć taką kaszę przygotowaną wieczorem, a rano zapiekamy ją w piekarniku w trakcie, gdy „dochodzimy do siebie”
Drugie śniadanie/lunch: Kanapka z twarożkiem, pomidorami i pietruszką (250 kcal) OK
Obiad: Kasza jaglana z fasolą w pomidorach z pieczarkami i marchewką (550 kcal) - roślin strączkowych nie łączymy z węglowodanami, bo utrudniają trawienie, rośliny strączkowe jemy tylko z warzywami. Na obiad zrobiłabym kotlety z kaszy jaglanej z ziemniakami, albo fasolę a'la po bretońsku na ostro z wieloma warzywami i zjadła to jako jeden posiłek.
Podwieczorek: gruszka z sosem cytrynowo-miodowym i pistacjami (250 kcal) - owoc plus cukier plus orzechy=fermentacja wewnątrz jelitowa. Ja traktuję tego typu posiłek jako deser, który uważam za truciznę. Ale jak zauważyłam wyżej ja również ulegam swoim słabościom. Jeśli lubicie coś takiego to starajcie się jeść to okazjonalnie
Kolacja: Sałatka z jajek fasoli i ogórka (350 kcal) - ciężkostrawna kolacja: jajka plus fasola, poza tym i jedno i drugie to dwa różne źródła białek, powinniśmy jeść jedno źródło białek w jednym posiłku. Nigdy bym nie zrobiła tego typu kolacji - zbyt ciężkostrawna. Popatrzcie tutaj na moje pomysły na kolację.

Śniadanie: Grzanki z pastą paprykową i oliwkami OK
Drugie śniadanie/lunch: gruszkowo-jabłkowy mus z orzechami laskowymi - owoc plus cukier plus orzechy=fermentacja wewnątrz jelitowa. Nie pijmy już takich shake'ow, proszę
Obiad: łosoś z kapustą na pure z selera OK
Podwieczorek: koktajl z banana, pomarańczy jarmużu i amarantusa - owoc plus cukier plus ziarna=fermentacja wewnątrz jelitowa, poza tym łączymy tu kwasowe owoce z zasadowymi i jeszcze dodajemy warzywo. Na podwieczorek proponuję sok warzywny jak np. z marchewki, selera, papryki, ogórka z dodatkiem imbiru i cebuli (może czosnku)
Kolacja: łódeczki z cykorii z fetą i marchewką OK

Śniadanie: Owsianka z pomarańczą, granatem i migdałami - owsianka nie fermentowana zawiera kwas fitynowy, który wybiera z pokarmu minerały. Dodatkowo dodajemy do tego migdały, które również zawierają kwas fitynowy. Zacznijmy gotować kaszę jaglana na śniadanie jeśli już (ale i ona powinna być sfermentowana).
Drugie śniadanie/lunch: sałatka z papryki i orzechów (cebuli i rukoli) OK
Obiad: kasza gryczana z fasolą, jajkiem i ogórkiem w jogurcie - węglowodany plus rośliny strączkowe, do tego jogurt, który jest innym źródłem białka, kasza gryczana nie fermentowana zawiera kwas fitynowy. Kasze gryczaną możemy przygotować z sosem szpinakowo grzybowym. Również dietetyczny posiłek.
Podwieczorek: koktajl z jarmużu, kiwi i jabłka - koktajl łączący kwasowe owoce z zasadowymi plus warzywo, zła kombinacja
Kolacja: mozzarella z pistacjami, burakiem i sezamem - 3 źródła białka: ser, orzechy i ziarna sezamu A może usunąć pistacje? Czasami się gubię jak widzę tego typu propozycje. Za każdym razem wymyślam co bym zrobił,a żeby było zdrowsze. Tutaj po prostu nie rozumiem, dlaczego tyle dziwnych rzeczy w jednym posiłku. Moja propozycja to ryż (przygotowany jak tutaj) plus feta plus buraki i ogórek

Śniadanie: Ser twarogowy z pesto Ok
Drugie śniadanie/lunch: Pure z jogurtu, migdałów i mango - orzechy jogurt i owoce złe połączenie
Obiad: Indyk pieczony z warzywami OK
Podwieczorek: Jogurt z suszoną figą - owoce jemy osobno
Kolacja: cieciorka z tuńczykiem - 2 źródła białek, albo to albo to

Śniadanie: Jajecznica ze szpinakiem OK
Drugie śniadanie/lunch: Shake z mleka migdałowego z bananem i orzechami - owoce jemy oddzielnie, orzechy również powinniśmy jeść oddzielnie
Obiad: Ryba w jarzynach OK
Podwieczorek: Kasza jaglana z musem truskawkowym – OK, pod warunkiem że po tym już nic nie zjemy
Kolacja: Tofu z papryką – z zasady OK ale najpierw jemy kolacje a potem podwieczorek, w tym zestawieniu dziennym zła propozycja

Śniadanie: Jogurt z prażoną granolą – nie trzeba łączyć jogurtu z suszonymi owocami, orzechami itp. PO co? Proste jedzenie również może być smaczne pomimo że jest zdrowe
Drugie śniadanie/lunch: Smoothie z pomarańczy, mango i jogurtu – owoce jemy oddzielnie
Obiad: Wołowina z nutką imbirową z ryżem - mięso nie łączymy z węglowodanami
Podwieczorek: Brokuły z sosem chrzanowym OK
Kolacja: soczewica w pomidorowym sosie indyjskim z komosą ryżową - rośliny strączkowe nie łączymy z węglowodanami (w dodatku nie są sfermentowane, więc zawierają kwas fitynowy)

Śniadanie: Twaróg z chili OK
Drugie śniadanie/lunch: Jogurtowa gruszka z suszoną żurawiną i migdałami – owoce jemy osobno
Obiad: Kurczak w kokosowym sosie OK
Podwieczorek: Shake ananasowo-imbirowy
Kolacja: ser feta z pieczoną cukinią i pestkami dyni - Nie musimy dodawać pestek

Jeśli większość z nas spożywa tego typu posiłki to nic dziwnego, że chorujemy odżywiając się zdrowo.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za ten ciekawy wpis! Ja osobiście nie mógłbym jeść pięciu posiłków dziennie, bo nic bym nie napisał :D. Czasami trzy mi przeszkadzają w pracy.

    Zastanawia mnie, do jakiego stopnia jedzenie strączkowych z węglami jest złe. Całe Indie tak jedzą, to taka podstawa dhal plus ryż/chleb.

    Też nie wiem czemu jogurt z orzechami miałby być złą opcją.

    Mam też pytanie, czy Pani fermentuje soczewicę, także czerwoną, przed gotowaniem?

    OdpowiedzUsuń